16 grudnia 2008

Zimowa jesień

Zima nadejszła, choć kalendarz uparcie twierdzi, że wciąż jesień. Niestety, poranne skrobanie szyb, mróz i ogólne rozleniwienie mówią same za siebie. Tylko śniegu jakoś mi brak!

Nasze spacery skróciły się o połowę - ciągle musimy uciekać przed wiatrem, deszczem i zimnem. Opatulona kocem z kubkiem ciepłej herbaty spoglądam przez okno, marząc o prawdziwej zimie. Biały, miękki puch, sanki, promienie słońca odbijające się od śnieżnych zasp... Psiaki też wydają się tęsknić do białego szaleństwa, choć szybko znalazły sobie zajęcie zastępcze. Wszystkie gazetki reklamowe zostały dokładnie "przeczytane", od deski do deski. Strzępki papieru latały po całym domu, wywołując dziką radość wśród zwierzyny. Entuzjastycznie zamiatały ogonami poszarpane kawałeczki reklamujące choinki i tanie bombki. Wtedy mnie olśniło. Uśmiechnęłam się. Święta już blisko.

Tylko moje psiaki - optymistycznie nastawione do życia - potrafią się cieszyć zimą, której nie ma.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz