20 lutego 2009

A na Dzikim Zachodzie śnieg

Dusiak wyzdrowiał mi, przytył troszkę, szwy oczywiście ściągnął sam. Jedna rzecz mnie tylko zastanawia - on nadal znaczy teren i lata za suczkami! Może potrzeba więcej czasu, mam nadzieję, że nic mu tam nie zostało ;)

Spadła masa śniegu tu u nas, na tym Dzikim Zachodzie!
W ramach odstresowania poszłam dziś z Dusiastym na spacerek, dałam mu wybiegać się tak, jak lubi - w tonach puchu śnieżnego, bez ubranka.



Łapki mi odmarzły, ale mam fotki. Sztuka wymaga poświęceń ;)


6 lutego 2009

Bezjajeczny Duś

Aidek bez jajek!

Jest już po.

Generalnie jak go zanosiłam była masa wątpliwości, a może jednak to nie jest dobry pomysł? a co będzie, jeśli będą powikłania? a co jeśli coś pójdzie nie tak? jak on to zniesie? Jeszcze się okazało, że mieliśmy być wczoraj, ale Pani Doktor przyjęła nas dziś.
Potem kupa strachu, choć to prosty zabieg...

Teraz Duś ma się dobrze, odpoczywa, już się buntuje. ;)
Szwy ma... I ranę... I kołnierz... I pić nie może...
Moje biedactwo!