5 czerwca 2009

Małe futrzaste

Dobra, przestaję się maskować. Od dwóch tygodni jest z nami Tess - szelciak, śniade futro, które w przyszłości(mam nadzieję) będzie podbijać agilitowe parkury ;)

A tak na serio - sprawiłam sobie nowego dzieciaka, mała jest po mamusi sportowej i ładnym tatusiu. Z wstępnych obserwacji wynika, że jest bystra i szybko się uczy. Jest najśmielszą dziewczynką z miotu, choć wciąż trochę obawiam się tej 'wrażliwości' sheltie.

Na razie skupiamy się na socjalizacji, socjalizacji i jeszcze na socjalizacji. Mała odwiedza sklepiki, place zabaw, poznaje ludzi. Na treningi na razie jej nie zabieram - ćwiczymy na terenie, gdzie bywa w tym samym czasie PT, jeszcze ją coś zje niechcący, albo podepcze ;)

Ciii, nikt nie kojarzy, że mała ma kwarantannę. Kwarantanna kwarantanną, ale potem pies mi będzie szczał ze strachu na ulicy, i co ja wtedy zrobię? Aidek też szczególnie izolowany nie był i, proszę, jakie mi zdrowe bydle wyrosło.


Potwory i spółka.


Mały zdolny paskud. Nauczyłam ją już siadać, reagować na imię, chodzić na smyczy i czesać. Proszę się nie śmiać z tych ostatnich - najwięcej problemów mamy z dotykaniem itp, bo to straszna histeryczka :}

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz